W sobotę, 17 września 2016 roku, przeprowadzono II etap badan archeologicznych na terenie rudnickich plant oraz na jednej z działek przy ul. Mickiewicza.
Były to prace inwazyjne, których celem było odnalezienie śladów zbiorowej mogiły z okresu I wojny światowej, dawanego ratusza oraz dawnego zamku na działce przy ul. Mickiewicza. W obrębie dwóch obszarów, wskazanych wcześniej przez georadar na plantach, gdzie mogła być mogiła i fundamenty dawnego ratusza przeprowadzono poszukiwania przy użyciu wykrywaczy metali oraz wykonano wykopy, w celu odnalezienia pozostałości np. guzików, odznaczeń, ścian lub fundamentów ratusza.
Roboty wykonała grupa pasjonatów historii, zrzeszona w Podkarpackim Stowarzyszeniu Poszukiwaczy „Ocalić od zapomnienia" oraz dwóch młodych Rudniczan: Michał Mierzwa - uczeń rudnickiego gimnazjum oraz Florian Urban - uczeń niżańskiego liceum.
Badania nadzorowało dwóch archeologów: Tomasz Tokarczyk z Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz Tomasz Biernicki z tarnobrzeskiej służby ochrony zabytków.
- Nie znaleźliśmy przedmiotów takich jak np. guziki żołnierskie, odznaczenia itp., które świadczyłyby o istnieniu mogiły w miejscach wskazanych przez georadar. Michał Mierzwa znalazł jednak dwuzłotową monetę z 1925 roku, która okazała się falsyfikatem. Jak widać na rudnickim placu targowym, znajdującym się przed wojną na Rynku, płacono też fałszywymi monetami – dodaje Marian Pędlowski.
Odnaleziono też odważnik, a także łuski i kule z okresu I wojny.
Z analizy mapy z XIXw. wynika, iż ratusz znajdował się w miejscu oddalonym o kilkanaście metrów od wskazania georadaru.
Na działce przy ul. Mickiewicza, w obrębie terenu wskazanego wcześniej przez georadar, zostały wykonane wiercenia, w celu natrafienia na ściany po dawnym zamku. Wiercenia wykonała specjalistyczna firma z Tarnobrzega, która wykonała kilka odwiertów. W jednym z nich pojawiła się ceglana mączka. Wstępnie ustalono, iż jest to przypadkowo wyrzucona cegła. Dokładne obejrzenie fotografii i filmu z wiercenia, nasunęło wniosek, iż może to być jednak mączka pochodząca z muru.
We wtorek 20 września, wykonany został jeszcze wykop w miejscu wiercenia, ale niestety potwierdziły się przypuszczenia, iż był to jedynie gruz ceglany.
Nie oznacza to jednak, że badania zostały zakończone. Istnieją, bowiem uzasadnione przesłanki do twierdzenia, że zamek, będący siedzibą obronną ówczesnych właścicieli miasta, zniszczony w okresie potopu szwedzkiego, był zlokalizowany na terenie w kierunku Centrum Wikliniarstwa.
Wiosną, po uzyskaniu kolejnych pozwoleń, badania będą kontynuowane. Niewykluczone też, że zostaną poszerzone je o poszukiwania poległych Szwedów, z okresu potopu szwedzkiego, pochowanych w pobliżu dzwonnicy na terenie przykościelnym.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz