We wtorek do redakcji nizanskie.info wpłynęło zawiadomienie od mieszkańca Niska, o możliwym zanieczyszczeniu rzeki San przez oczyszczalnię ścieków w Nisku. Według relacji naszego czytelnika, "w odpływie z oczyszczalni widoczna była ciecz, która nie wyglądała na wodę po pełnym procesie oczyszczania". Policja i WIOŚ wchodzą do akcji, pobrano próbki do badań. Oczyszczalnia zaprzecza, WIOŚ mówi o „nagromadzonym osadzie w kanale”. Wyniki analiz rozstrzygną, czy doszło do naruszeń.

Ta oczyszczalnia od dłuższego czasu była obiektem naszego zainteresowania, po doniesieniach mieszkańców, że w jej pobliżu czuć nieprzyjemny zapach. Sporadyczne wizyty nie przynosiły większego rezultatu, woda w kanale była w miarę przejrzysta, a ciemny nalot na roślinach wydawał się stary i przyschnięty. Aż do 21 października. Po udaniu się reportera na miejsce, faktycznie można było organoleptycznie stwierdzić, że ciecz wypływająca z oczyszczalni do rzeki nie była klarowna. Na dnie kolektora znajdował się świeży gęsty, czarny muł, a na kamieniach zaczepione resztki chusteczek higienicznych. Towarzyszył temu nieprzyjemny zapach, który trudno byłoby przypisać wodzie po procesie oczyszczania.

O zaistniałej sytuacji powiadomiono policję oraz Wody Polskie, które z kolei poinformowały Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Jeszcze tego samego dnia na miejsce udali się policjanci wraz z grupą dochodzeniowo śledczą oraz inspektorzy WIOŚ z delegatury w Tarnobrzegu.
Na miejsce przybył również kierownik oczyszczalni, który zaprzeczył, jakoby z zakładu mogły wypływać nieoczyszczone ścieki. Po okazaniu mu zdjęć i nagrań powiedział: „to nie możliwe, u nas się tak nie da, mamy takie "dory", nie wiem skąd pan to ma"

Pracownicy Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ pobrali do badań próby ścieków odprowadzanych z oczyszczalni oraz wód rzeki San poniżej zrzutu z oczyszczalni. Trwają analizy ścieków pod kątem spełniania dopuszczalnych wskaźników określonych w pozwoleniu wodnoprawnym posiadanym przez Spółkę. Czynności kontrolne są w toku.”
Równolegle do Komendy Powiatowej Policji w Nisku zostało złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Policjanci ocenią zebrany materiał dowodowy, który zostanie zweryfikowany pod kątem zasadności wszczęcia postępowania.
[ZT]11319[/ZT]
Sprawa budzi dość duży niepokój zwłaszcza, że podobna sytuacja miała miejsce niedawno w Stalowej Woli, gdzie również zgłaszano zastrzeżenia wobec jakości oczyszczonych ścieków trafiających do Sanu.
Nawet jeśli kontrole WIOŚ nie wykażą nieprawidłowości i nie okaże się, że nie doszło do zanieczyszczenia rzeki, to kolejny przypadek, który pokazuje, jak ważna jest społeczna czujność i reagowanie na potencjalne nieprawidłowości.
Każdy sygnał o możliwym zanieczyszczeniu wód powinien być traktowany poważnie, zanim skutki odczują nie tylko ryby i rośliny, ale także mieszkańcy całego regionu.



Jak reagować, gdy zauważysz coś niepokojącego w rzece
Jeśli woda w rzece ma nienaturalny kolor, zapach lub na powierzchni pojawia się piana czy osad – reaguja, ale z zachowaniem bezpieczeństwa. Nie zbliżaj się do zrzutu i nie dotykaj cieczy. Zrób zdjęcie lub krótki film, zapisz lokalizację. Następnie zgłoś sprawę do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Rzeszowie – Delegatury w Tarnobrzegu, do Wód Polskich, a w pilnych sytuacjach – pod numerem 112.
Jeśli masz dokumentację fotograficzną lub nagranie, możesz też przesłać ją do naszej redakcji na adres [email protected] z dopiskiem „Zgłoszenie – rzeka San”.Każde takie zgłoszenie to realna pomoc w ochronie środowiska. Nie pozwólmy, by San stał się ściekiem.