Radni gm.Ulanów na nowych dietach

Nowy rok często wiąże się z podwyżkami cen niemal wszystkiego co można sprzedać, a winę za to zrzuca się na inflację i podwyżki podatków. Większość ulanowskich radnych zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Jest im zapewne przykro, że przegłosowali nowe wyższe opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów i na pewno głosowali w interesie swoich wyborców. Solidaryzując się ze społecznością gminną, sobie także zafundowali podwyżki. Z tą różnicą, że to nie oni zapłacą, ale im będzie płacone i to w sytuacji, której cały kraj przeżywa kryzys gospodarczy, a sama gmina też nie należy do najzamożniejszych, bowiem pod tym względem znajduje się na 22 pozycji i z 35 gmin miejsko-wiejskich na Podkarpaciu.

Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym w sprawie maksymalnej wysokości diet przysługujących radnemu w gminie poniżej 15 tys. mieszkańców – radni będą mogli otrzymywać świadczenie, które nie przekroczy 50 proc. maksymalnej wysokości diety (1 342,07 zł)
 
W przypadku podwyżek diet dla przewodniczącego i wiceprzewodniczącego rady Gminy Ulanów uchwalono odpowiednio 1300zł i 650zł miesięcznej diety. Za przyjęciem tej uchwały głosowało 11 radnych, 1 przeciw i 3 wstrzymało się od głosu.

Z kolei diety dla radnych ustalono na poziomie 350zł (uprzednio 250zł), za każdy udział w posiedzeniu rady. Za prace w komisjach: przewodniczący otrzyma 380zł, a członkowie komisji po 350zł (uprzednio 250zł). Za przyjęciem tej uchwały głosowało 9 radnych, przeciw było 2, wstrzymało się od głosu 4.

W pobliskim Rudniku nad Sanem radni otrzymują 200zł diety za posiedzenie rady oraz 100zł za pracę w komisji.

Dieta nie „należy się” radnemu z automatu – dieta jest rekompensatą za utracony zarobek lub inne potencjalne korzyści w czasie, który radny i radna poświęca na działalność na rzecz wspólnoty samorządowej. Z uwagi na to, że prywatne zarobki radnych są zróżnicowane, przyjmuje się jedną nieco wyższą dzienną stawkę dla wszystkich radnych.

Z pewnością są wśród nas osoby, dla których praca na rzecz budowania małej ojczyzny powinna być charytatywna. Bowiem ktoś tak bardzo kocha swoje środowisko, w którym żyję, że gotów jest na poświęcenie, byleby wszystkim żyło się lepiej. W tym wypadku altruizm niczym nie różni się do truizmu. Z pewnością znajdą się też tacy, którzy myślą wręcz odwrotnie. Ich zdaniem, im reprezentanci administracji, w tym także samorządowej, zarabiają mniej, tym istnieje większe ryzyko, że zaczną szukać pieniędzy na tzw. „boku”. Wówczas zaczyna hulać korupcja. A że „okazja czyni złodzieja”, to najlepiej do takiej okazji w ogóle nie dopuszczać.

Obserwując sesje rady gm. Ulanów można odnieść wrażenie, że pomimo nielicznych głosów sprzeciwu podczas głosowań, radni często nie wysyłają werbalnego przekazu na temat uchwalanego tematu. Rzadko kiedy mają dodatkowe pytania, a o wyrażeniu dezaprobaty można zapomnieć. Szkoda!

Czy zatem godnie oni reprezentują swoich wyborców? Tę ocenę pozostawiamy czytelnikom.