Polska ordynacja wyborcza gwarantuje neutralność urzędów publicznych w trakcie wyborów. Sprawa Stanisława Szota, sekretarza Gminy Jeżowe, pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie tych zasad. Wykorzystywanie urzędów i zasobów publicznych do celów politycznych nie tylko godzi w zaufanie do instytucji, ale również może wpłynąć na wyniki wyborów.
10 kwietnia 2024 roku, w trakcie II tury wyborów samorządowych na Wójta Gminy Jeżowe, Stanisław Szot nagrał film w swoim gabinecie na terenie Urzędu Gminy. Materiał został opublikowany na platformie społecznościowej Facebook pod tytułem „Kazimierz Bujak i jego rzekoma uczciwość”. W nagraniu Szot krytykował jednego z kandydatów na wójta – Kazimierza Bujaka, podważając jego wiarygodność oraz działania w kampanii wyborczej.
Nagranie wykonano w scenerii, która nadawała mu szczególny charakter – Szot wystąpił na tle godła państwowego. Materiał został opublikowany na platformie społecznościowej i stał się dostępny dla szerokiego grona odbiorców.
Sprawa szybko miała swój finał w Sądzie. Oskarżycielem publicznym była niżańska policja, która zarzuciła Szotowi naruszenie art. 494 § 1 Kodeksu wyborczego. Zgodnie z tym przepisem, prowadzenie agitacji wyborczej na terenie urzędów administracji publicznej jest zabronione. Sąd uznał, że nagranie w urzędzie i jego późniejsza publikacja w mediach społecznościowych spełniają znamiona agitacji wyborczej.
Wyrok I instancji zapadł 21 czerwca 2024 roku. Stanisław Szot został uznany za winnego i ukarany grzywną w wysokości 3 000 zł oraz obciążony kosztami sądowymi w kwocie 420 zł. Obrona argumentowała, że publikacja filmu miała miejsce poza godzinami pracy urzędu oraz poza jego terenem, co – zdaniem obrońcy – wykluczało naruszenie prawa. Jednak sąd nie przychylił się do tej argumentacji.
Po ogłoszeniu wyroku, obrona Szota wniosła apelację, która trafiła do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu. W wyroku z 17 października 2024 roku sąd II instancji podtrzymał decyzję sądu rejonowego w Nisku. W uzasadnieniu wskazano, że:
„…nie pozostawia wątpliwości co do tego, że obwiniony świadomie zaangażował się w agitację wyborczą z terenu Urzędu Gminy, podpierając się autorytetem urzędu administracji samorządu terytorialnego, czym zrealizował znamiona wykroczenia z art. 494 § 1 kodeksu wyborczego. W sprawie tej nie było wątpliwości, które należałoby rozstrzygnąć na korzyść obwinionego. Sąd I instancji w oparciu o zasadę swobodnej oceny dowodów doszedł do słusznego przekonania o tym, że obwiniony popełnił zarzucone mu wykroczenie – brzmi fragment uzasadnienia sądu.
Tego typu działania urzędników w okresie wyborów mogą wpływać na decyzje wyborców i podważać zasady uczciwości wyborczej. Wyrok w sprawie Stanisława Szota podkreśla, że urzędnicy publiczni są zobowiązani do zachowania pełnej neutralności politycznej, zwłaszcza w trakcie kampanii wyborczych.
Przepisy art. 494 § 1 Kodeksu wyborczego jasno zabraniają prowadzenia agitacji w urzędach administracji publicznej, niezależnie od formy czy czasu jej prowadzenia. Sprawa ta jasno daje do zrozumienia, że nawet działania, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się błahe – takie jak nagranie krótkiego filmu – mogą mieć poważne konsekwencje prawne i reputacyjne.