Zamknij

PiS zmienił zdanie w temacie Rzezi Wołyńskiej?

17:29, 30.05.2025 Aktualizacja: 18:16, 30.05.2025
Skomentuj

Karol Nawrocki na finiszu kampanii prezydenckiej odwiedził dziś pomnik „Rzezi Wołyńskiej” w Domostawie, złożył wieniec i spotkał się z garstką wyborców. Nawrocki jednoznacznie nazwał zbrodnię na Wołyniu ludobójstwem, podkreślając, że Polacy mają prawo mówić o własnej historii i domagać się prawdy, nawet jeśli wciąż nie spotyka się to z aprobatą strony ukraińskiej.
 - Jako prezes IPN mam prawo o tym mówić, będę miał takie prawo jako prezydent po 1 czerwca. My, Polacy, również mamy prawo, aby mówić co nas spotkało. Jeśli damy sobie przeszłość zabrać, nie czeka nas żadna przyszłość. To, co wydarzyło się na Wołyniu, jest naszą wspólną traumą, która nie spotkała się z aprobatą Ukrainy – mówił Nawrocki u podnóża pomnika.

[FOTORELACJA]1022[/FOTORELACJA]

Dzisiejsza uroczystość miała jeszcze jeden, nie mniej wymowny wymiar. Oprócz mieszkańców, pod pomnikiem pojawili się posłowie, lokalni samorządowcy i działacze PiS, ci sami, którzy jeszcze nie tak dawno dystansowali się od idei budowy tego monumentu, tłumacząc się troską o relacje polsko-ukraińskie i „zbyt drastyczną formą” pomnika Andrzeja Pityńskiego. Rok temu obecność pod tym pomnikiem była dla nich co najmniej niezręczna, jeśli nie wręcz politycznie ryzykowna.

Dziś jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że niektóre twarze pojawiły się tu raczej z powodu wizyty partyjnego kandydata, niż z autentycznego przekonania o konieczności upamiętnienia ofiar Wołynia. Wyborcza kalkulacja czy nagły przypływ empatii? Dla wielu obserwatorów odpowiedź jest jasna – to nie historia i pamięć o ofiarach przyciągnęły lokalnych polityków PiS, lecz chęć nieodstania od kandydata i wpisania się w polityczny scenariusz.

Nie sposób nie dostrzec, że jeszcze do niedawna temat Wołynia w wykonaniu PiS był omijany szerokim łukiem ,zarówno w regionie, jak i w polityce krajowej. Pomnik, który dzisiaj stał się wygodnym tłem do zdjęć i deklaracji, przez lata pozostawał symbolem kłopotliwym, niemal niechcianym. O poważnej debacie czy faktycznym wsparciu inicjatywy budowy można było co najwyżej pomarzyć. Dopiero teraz, gdy szansa na dodatkowe głosy stała się realna, retoryka partii zaczęła się zmieniać szybko, wyraźnie, choć dla wielu boleśnie przewidywalnie.

Nieobecność Zbigniewa Walczaka, inicjatora i realizatora budowy pomnika, obecnie związanego z Konfederacją oraz kilku innych członków komitetu budowy podczas wizyty Nawrockiego nie jest przypadkowa. To wyraźny sygnał, że dzisiejszy „zwrot” w podejściu do tematu Wołynia ma wymiar czysto polityczny i nie wynika z autentycznego przewartościowania w łonie partii.

Czy to już zmiana postawy, czy tylko chwilowa kalkulacja wyborcza? Czas pokaże, czy pod pomnikiem w Domostawie zobaczymy tych samych polityków PiS ponownie. Bo prawda, zwłaszcza ta najtrudniejsza, wymaga konsekwencji, a nie politycznych fajerwerków.

Tymczasem cisza wyborcza już dziś o północy, a Wy na kogo oddacie swój głos?

(P.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

xyz xyz

0 0

Kampania wyborcza pod pomnikiem, skąd to znamy ...

19:28, 30.05.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%