Prokurator Piotr Walkowicz z Prokuratury Rejonowej w Nisku potwierdził krążące w przestrzeni publicznej niemal od dnia wypadku informacje, że kierowcą czarnej skody, uczestniczącej w tragicznym wypadku na drodze ekspresowej S19 w Jeżowem, był pracownik Urzędu Miasta Stalowej Woli. W zdarzeniu zginęły dwie osoby.
[ZT]11202[/ZT]
Tuż po wypadku skierowaliśmy do magistratu pytania o to, czy samochód, który brał udział w zdarzeniu należy do miasta, i czy kierował nim pracownik Urzędu?
Odpowiedź nadeszła następnego dnia, jednak nie rozwiała wątpliwości – nie potwierdzono, ale też nie zaprzeczono.
„Dzień dobry,
W związku z toczącą się sprawą uprzejmie informujemy, iż udzielenie merytorycznej odpowiedzi wymaga uprzedniego zasięgnięcia stosownych opinii prawnych. Po ich uzyskaniu stanowisko zostanie niezwłocznie przekazane.
Z poważaniem,
Wydział Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Stalowej Woli”
Nie wiemy zatem, czy ta podróż odbyła się w ramach obowiązków służbowych.
Prokurator Piotr Walkowicz nie ma wątpliwości co do jednej kwestii:
– Mamy informacje od samego kierowcy, że jest pracownikiem urzędu miasta. To jest oficjalna informacja, którą mogę podać. Kwestia dotycząca ewentualnych badań, jest do ustalenia w dalszej kolejności – wyjaśnia.
Dla prokuratury nie jest kluczowe, czy auto należało do urzędu, czy do kierowcy prywatnie. Ta informacja leży w gestii samego urzędu, ale ten jednak wydaje się czekać na wniosek o udostępnienie informacji publicznej w tej sprawie.
Na razie prokuratura nie podaje żadnych wstępnych okoliczności wypadku. Ma to związek z faktem, że do organów zgłaszają się kolejni świadkowie, a przedwczesne informacje mogłyby zafałszować ich ogląd sytuacji. Wciąż nie wiadomo, kto ponosi winę za tragedię i czy komukolwiek zostaną postawione zarzuty. Na te ustalenia trzeba będzie poczekać.