Policjanci z Niska zatrzymali trzy osoby podejrzane o udział w przemycie papierosów. Dwóch mężczyzn i kobieta próbowali podszyć się pod funkcjonariuszy służby leśnej, aby odebrać przesyłkę, która... spadła prosto na pole uprawne w miejscowości Kopki. Okazało się, że „nietypowy transport” krył w sobie tysiące paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy.
[ZT]11341[/ZT]
W niedzielę około godziny 10:30 dyżurny niżańskiej policji otrzymał zgłoszenie o balonie, który opadł na pole w Kopkach. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli karton z 35 tysiącami sztuk nielegalnych papierosów. Gdy mundurowi wykonywali czynności, w rejonie pojawił się samochód z trzema osobami.
Dwóch mężczyzn i kobieta byli ubrani w bluzy z napisem „służba leśna”. Ich zachowanie natychmiast wzbudziło podejrzenia policjantów. Funkcjonariusze nie dali się nabrać na opowieści o leśnej misji i podjęli interwencję. W samochodzie rzekomych „leśników” znaleziono kolejne 70 tysięcy sztuk papierosów – aż 3 500 paczek bez akcyzy.
Zatrzymani, 58-latek, 19-latek i 42-letnia kobieta, wszyscy mieszkańcy województwa podlaskiego, trafili do policyjnej izby zatrzymań. Policja ustaliła, że przyjechali do Kopek, aby odebrać swoją kontrabandę zrzuconą balonem.
W ich miejscach zamieszkania zabezpieczono kolejne partie nielegalnego towaru, aż 64 520 sztuk papierosów, czyli ponad 3 tysiące paczek.
Łącznie funkcjonariusze zabezpieczyli 169 520 sztuk papierosów. Gdyby trafiły na rynek, Skarb Państwa straciłby około 200 tysięcy złotych z tytułu nieopłaconych należności.
Zatrzymanym przedstawiono zarzuty paserstwa akcyzowego oraz celnego. Grozi im wysoka kara grzywny.