Nie od dziś wiadomo, że ulica Sandomierska w Nisku, wcześniej jako Droga Krajowa, a teraz powiatowa, pod względem organizacji ruchu drogowego nie stanowi wzoru dla innych miejscowości. Niestety, analiza organizacji ruchu w tym oznakowanie drogi wzbudza poważne wątpliwości zarówno pod względem logiczności, jak i zgodności z przepisami.
Na pierwszym zdjęciu widzimy znak B-33 - ograniczenie prędkości do 40 km/h oraz B-25 - zakaz wyprzedzania . Znaki te sugerują, że odcinek drogi wymaga szczególnej ostrożności.
O ile zasadność zakazu wyprzedzania wydaje się zrozumiała (zbliżamy się do skrzyżowania), to na samym skrzyżowaniu wyprzedzanie jest i tak zabronione przepisami. Czy więc taki znak jest w ogóle potrzebny? Z kolei ograniczenie prędkości do 40 km/h wydaje się całkowicie zbędne. Dlaczego zostało wprowadzone? Może, aby zminimalizować dyskomfort jazdy spowodowany nierównościami, może ma to związek z budową drogi, która będzie miała swój koniec na tym skrzyżowaniu, a może zarządca drogi miał taki kaprys.
Ograniczenie do 40km/h wygasa wraz z minięciem skrzyżowania, które jest za 25m (to daje jakąś sekundę jazdy) i znowu można jechać z prędkością do 50km/h. Gdyby ktoś przypadkiem nie wiedział, że skrzyżowanie odwołuje jedno z najkrótszych ograniczeń prędkości na świecie, to profilaktycznie za skrzyżowaniem (kolejną sekundę jazdy) ustawiono znak B-42 - koniec zakazów, który przy okazji odwołuje zakaz wyprzedzania, a nawet znak B-36 - zakaz zatrzymywania się, który stoi 15m wcześniej. A pech chciał, że znak D-1 – droga z pierwszeństwem, zgodnie z przepisami, powinien być ustawiony 50m od skrzyżowania, a tutaj licząc krawężniki, jest 30m.
Taki układ oznakowania wprowadza kierowców w błąd i nie spełnia podstawowego celu znaków drogowych – przejrzystej informacji, która ma poprawiać bezpieczeństwo.
Policjanci z niżańskiego Wydziału Ruchu Drogowego zweryfikowali oznakowanie przy ul. Sandomierskiej w Nisku.
- w wyniku stwierdzonej nieprawidłowości w oznakowaniu drogi, dnia 18 grudnia br., został przesłany wniosek do dyrektora zarządu dróg powiatowych w Nisku o poprawę oznakowania we wskazanym miejscu. Aktualnie, Wydział Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nisku oczekuje odpowiedzi o podjętych działaniach w tej sprawie – brzmi komunikat niżańskiej policji.
Przedstawione absurdy są wynikiem braku spójności w zarządzaniu drogami powiatowymi. Rozmieszczenie znaków powinno być konsultowane z ekspertami ds. ruchu drogowego, a ich funkcjonalność – regularnie weryfikowana. Obecna sytuacja wskazuje na brak koordynacji pomiędzy projektantami oznakowania a właściwymi służbami.
Oznakowanie na ulicy Sandomierskiej w Nisku jest przykładem na to, jak nie powinno się zarządzać ruchem drogowym.
To początek serii „Niżańskie absurdy drogowe”. Kolejne już czekają na publikację. Jeśli znacie inne przykłady, piszcie na: [email protected].