Do makabrycznego wydarzenia doszło w minioną sobotę w Lesie Krzyszkowickim, który znajduje się pomiędzy Krakowem a Wieliczką. Młody mężczyzna strzelał z broni ASG do psa i jego właściciela. Na szczęście żaden strzał w kierunku czworonoga nie był celny. Mniej szczęścia miał jednak właściciel, który został raniony w pośladek.
Szokujące sceny, które rozegrały się w Lesie Krzyszkowickim miały miejsce dokładnie 13 maja.
Do 25-letniego mężczyzny podbiegł pies i zaczął na niego szczekać. Jego opiekun - 38-letni mężczyzna — w pierwszej kolejności nie zareagował. Mieszkaniec Krakowa nie okazał się wyrozumiały. Momentalnie wyciągnął broń i zaczął strzelać do zwierzęcia.
Padło kilka strzałów w kierunku psa, jednak wszystkie były chybione. Zaniepokojony właściciel czworonoga natychmiast podbiegł do młodego mężczyzny.
W momencie, kiedy zapytał go, dlaczego strzela w kierunku jego psa, 25-latek zdecydował się zaatakować również jego.
"Mężczyzna się odwrócił i oddał w kierunku mężczyzny kilka strzałów. Jeden z nich ranił go w pośladek" - przekazał Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Małopolskiej Policji.
Po zakończonej strzelaninie mieszkaniec Krakowa wsiadł do samochodu i odjechał.
Policjanci z Wieliczki szybko ustalili tożsamość napastnika. Znaleźli go w jego miejscu zamieszkania, które zdecydowali się przeszukać.
Okazało się, że w mieszkaniu młodego mężczyzny znaleziono marihuanę. Rewizji poddano również jego samochód, w którym udało się odnaleźć narzędzie zbrodni — broń ASG (na sprężone powietrze).
Policja zabezpieczyła materiały dowodowe, a zatrzymanego 25- latka doprowadzono do tymczasowego aresztu.
Jak przekazał rzecznik Małopolskiej Policji, mężczyźnie już zostały postawione zarzuty. Odpowie on za narażenie pokrzywdzonego na utratę życia bądź ciężki uszczerbek na zdrowiu. Dodatkowo 25-latek usłyszy także zarzut posiadania środków odurzających.
Mieszkańcowi Krakowa grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz