Paweł Tofil, dyrektor niżańskiego szpitala, wraz z trojgiem nieznanych mi osób (mogę wywnioskować, że pracowników szpitala) zażądał ode mnie przeprosin oraz sprostowania dotyczących artykułu pt. "NFZ nie uznał świadczeń Poradni "K" w Nisku!"
[ZT]9867[/ZT]
W szczególności domaga się:
Odnoszę wrażenie, że dyrektor i jego otoczenie nie mają pilniejszych spraw do załatwienia, skoro angażują się w tego rodzaju akcje. Jednak po wnikliwej analizie pisma postanowiłem spełnić żądanie Pawła Tofila i jego przybocznych. Opublikowałem przeprosiny na stronie!
W międzyczasie wyjaśniam…
AD 1
Nie rozpowszechniam nieprawdziwych informacji. W przesłanym piśmie nie wskazano ani jednego konkretnego nieprawdziwego stwierdzenia, które mógłbym sprostować, więc żądanie uznaję za bezzasadne. Zarzut jest nie tylko bezzasadny, ale wręcz kłamliwy, ponieważ 30.01.2025 napisałem artykuł pozytywnie oceniający osobę dyrektora – co nie zostało uwzględnione w przedmiotowym piśmie.
[ZT]9792[/ZT]
Jeśli chodzi o rzekome podważanie kompetencji pracowników administracyjnych – nigdy nie wskazałem żadnego nazwiska pracownika administracyjnego. Trudno więc mówić o personalnym ataku na kogoś, kto nie został nawet przeze mnie wskazany. Co ciekawe, w piśmie do mnie dołączono pełnomocnictwa zawierające wrażliwe dane osobowe trzech nieznanych mi osób, które ponoć poczuły się poszkodowane. Nie rozumiem, dlaczego zostałem zmuszony do wejścia w posiadanie ich adresów zamieszkania i numerów PESEL.
AD 2
Jeśli mam przeprosić za publikowanie prawdy, uczynię to z przyjemnością. Niech się niesie w świat. Oto treść moich przeprosin:
"Przepraszam za to, że Paweł Tofil nie odpowiada na pytania prasowe i że jego zarządzanie szpitalem skutkuje audytami, kontrolami i protestami pracowników. Przepraszam za to, że Wojewoda zarzuciła mu kłamstwo, a NFZ od tygodnia prowadzi kontrolę w szpitalu. Przepraszam za wskazanie faktu, że szpital boryka się z ogromnym zadłużeniem, a audytorzy wprost piszą o fatalnej sytuacji finansowej i braku systemu controllingowego. Przepraszam, że szpital zalega z płatnością do PGNiG 42 tys. zł. Wszystkich urażonych faktem istnienia rzeczywistości – szczerze przepraszam."
Dodatkowo na stronie głównej zamieszam "przeprosiny" zgodnie z żądaniem wskazanym we wniosku. Zaznaczam, że ich treść nie została sformułowana w piśmie, więc traktuję to jako dowolność skupiająć się na niezbędnym minimum. Jednocześnie uznaję ten punkt żądań za wyczerpany.
AD 3
Nie mogę opublikować sprostowania, ponieważ nie otrzymałem jego oficjalnej treści. Jeśli sprostowanie zostanie dostarczone, będę zobowiązany je zamieścić. Także czekam!
Co do rzekomego braku weryfikacji treści – otóż informacje błędach we wniosku, w tym ich ilości, pozyskałem telefonicznie bezpośrednio od rzecznika NFZ oraz pisemnie u rzecznika Wojewody Podkarpackiego.
AD 4
Dyrektor ponownie powołuje się na swoje "dobre imię". To nie moje artykuły niszczą jego reputację, lecz rzeczywiste wydarzenia: Wyrazem tego był protest pracowników szpitala, którzy przez blisko 2 godz. wyrażali się niepochlebnie o nim, zarzucając m.in. mobbing, szantaż i zastraszanie (pkt 9 postulatów Związków Zawodowych skierowanych do starosty). Wyrazem tego jest stanowisko wojewody, która osobiście zarzuca Panu kłamstwo i zarządziła kontrole w szpitalu. Wyrazem tego jest wniosek pracowników wysłany do Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o kontrolę. Wyrazem tego jest kontrola NFZ, która od tygodnia nie może wyjść ze szpitala. Wyrazem tego jest pismo PGNiG skierowane do Rady Powiatu Niżańskiego o krytycznym zadłużeniu na dostarczenie gazu w kwocie 42 tys.zł. I na koniec: wyrazem tego jest podsumowanie audytorów:
- Sytuacja finansowa Jednostki przez cały badany okres była bardzo zła. Wynik na sprzedaży na koniec 2023 r. ukształtował się na poziomie -9,8 mln PLN (po wyłączeniu amortyzacji -6,8 mln PLN). Trudno wskazać zdarzenie, któremu można byłoby przypisać zły stan finansów Jednostki. Wydaje się, że sytuacja obserwowana w latach 2019-2023, jest wynikiem wieloletnich zaniechań, które doprowadziły do powstanie nieoptymalnej struktury finansowania Jednostki. Kluczowym problemem Szpitala jest niedopasowana struktura kosztowa, gdzie w 2022 r. 90% wartości przychodów zostało pochłonięte przez koszty wynagrodzeń i kontraktów. Udział kosztów wynagrodzeń powiększony o koszty kontraktów w przychodach jest zdecydowanie zbyt wysoki. W praktyce oznacza to, że Jednostka w 2022 r. przeznaczyła niemal cały przychód ze sprzedaży na pokrycie wyłącznie wynagrodzeń pracowniczych. Należy również, wskazać, że Jednostka z roku na rok będzie ponosiła coraz wyższe koszty obsługi zadłużenia – co związane jest z pojawieniem się w strukturze zobowiązań, zadłużenia przeterminowanego.
Analiza wyników finansowych komórek pokazuje, że nie wszystkie oddziały osiągają dodatnią marżę na zmiennych kosztach procedur medycznych. Niestety, w przypadku trzech oddziałów nie starcza ona nawet na pokrycie kosztów wynagrodzenia personelu medycznego (i to skorygowanych środkami podwyżkowymi), nie mówiąc już o pokryciu kosztów pobytu pacjentów czy utrzymania zajmowanego lokalu. Dotyczy to oddziałów: Ginekologiczno-Położniczego, Oddziału Neonatologicznego oraz Oddziału Chirurgicznego. Przyczyny tego stanu rzeczy mogą tkwić w zbyt małej sprzedaży świadczeń wypracowywanych przez zespół, w zbyt dużych kosztach osobowych lub w obu tych przypadkach naraz. Szpital powinien jak najszybciej podjąć działania optymalizacyjne – zarówno ograniczające przyrost kosztów, z drugiej wpływające na wzrost osiąganych przychodów. Jednym z jego elementów powinny być decyzje o zmianie struktury oddziałów – ze względu na kształt lokalnego rynku medycznego nie powinno to być uciążliwe dla pacjentów.
Istotnym problemem zarządczym w Szpitalu wydaje się być brak zorganizowanego systemu controllingowego i informacji zarządczej. Przedstawiony na użytek audytu przykład miesięcznego raportu controllingowego dla oddziału szpitalnego składał się z zestawienia danych księgowych, z których nie mogły wynikać żadne wnioski dla działalności operacyjnej komórki organizacyjnej. Operował językiem pojęć księgowych, nie przystających do zagadnień, którymi zajmują się kierownicy.
Audytorzy w ostatnich latach nie spotkali się z przypadkiem tak dużych niezapłaconych „nadwykonań”…Podsumowując analizę wykonania kontraktów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia należy stwierdzić, że Szpital w Nisku ma, jak się wydaje, problem z realizacją procesów zarządczych związanych zarówno z kontraktowaniem świadczeń, jak i ich realizacją. – czytamy w audycie.
To są prawdziwe problemy Pawła Tofila, a nie "zła prasa". Gdyby on zarządzał szpitalem należycie, nie byłoby tego tematu.
Jako dziennikarz mam prawo do publicznej krytyki dyrektora, jako Osoby Publicznej. Jako redaktor i dziennikarz, zobowiązany jestem do przestrzegania zasad rzetelności i staranności dziennikarskiej. Artykuł został przygotowany zgodnie z tymi zasadami i miał na celu realizację prawa obywateli do informacji oraz społecznej kontroli działań publicznych jednostek. Artykuł nie miał na celu zniesławienia ani szkodzenia dobremu imieniu Pana, lecz realizację misji prasy do informowania społeczeństwa i umożliwienia mu wyciągnięcia własnych wniosków na podstawie przedstawionych faktów.
Krytyka prasowa odnosząca się do faktów jest działaniem oczekiwanym przez odbiorców prasy, której obowiązkiem jest urzeczywistnianie prawa obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz efektywnego sprawowania kontroli społecznej, a przez to także służba społeczeństwu i państwu, które jest dobrem wspólnym.
A skoro państwo jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli, to zasadne i zrozumiałe jest zatroskanie o sprawy wspólnoty państwowej i napiętnowanie wszelkich przejawów, które tej wspólnocie mogłyby szkodzić. To są fakty!
Paweł Tofil vs Barbara Streisand
Zamiast skupić się na naprawie sytuacji szpitala, Paweł Tofil wybrał strategię zastraszania dziennikarza pozwami. Niestety dla niego, takie działania zazwyczaj przynoszą odwrotny skutek. Efekt Streisand sprawia, że im bardziej ktoś próbuje zatuszować sprawę, tym bardziej przyciąga do niej uwagę i sprawia, że jeszcze więcej osób dowiaduje się o niej. Tego chyba chce dyrektor.
Jeśli dyrektor Tofil nie chce, by media go krytykowały, może warto przestać dostarczać im ku temu powodów? Lub wrócić do sprzedaży materacy. To zajęcie zdecydowanie mniej narażone na publiczną ocenę.