Oddział położniczy w niżańskim szpitalu, który cieszył się dobrą opinią wśród wielu matek, staje się historią. Pomimo pozytywnych doświadczeń pacjentek, liczba porodów nie wystarcza, aby oddział ten mógł być dalej utrzymywany. Niżański szpital znalazł się na liście 109 placówek, w których w 2022 roku odebrano mniej niż 400 porodów, co według przyjętych kryteriów jest granicą opłacalności utrzymania takiego oddziału. W Nisku urodziło się 319 dzieci w 2022 roku i 317 w 2023 roku. Ta sytuacja sugeruje, że szpital dokłada do działalności porodowej. Można odnieść wrażenie, że placówka medyczna przecież musi być dochodowym biznesem i źródłem dochodu. Szpitale są zmuszone do zarządzania budżetem, uwzględniając podwyżki cen energii, konieczność regularnej konserwacji sprzętu medycznego, podwyżki płac, w tym wynagrodzenia dyrektorów, oraz wiele innych kosztów operacyjnych. Niżański szpital boryka się z rekordowym zadłużeniem, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację.
[ZT]7699[/ZT]
Znaczące środki finansowe są obecnie przeznaczane na rozwój oddziałów, które odpowiadają na potrzeby starzejącego się społeczeństwa. Jednak brak inwestycji w poprawę reputacji niżańskiego szpitala, który kiedyś nie cieszył się dobrą sławą, stawia pod znakiem zapytania przyszłość innych oddziałów. Bez odpowiednich działań naprawczych i poprawy wizerunku, trudno będzie przyciągnąć nowych pacjentów.
Szpital dziś wydał oświadczenie o zawieszeniu oddziału Położniczo-Ginekologicznego oraz Noworodkowego. Powodem ma być planowany remont najstarszej części budynku szpitala.
Pytań prasowych o przewidywanym okresie zawieszenia nie zamierzam kierować do dyrekcji, bo znowu skażą odpisać jakieś biednej pracownicy, na którą przerzucą winę za publikację tego pisma. Jak to było w kwietniu ub. roku, gdzie z powodu braku kadry medycznej miano już zawieszać działalność oddziałów, ale po naszej publikacji zrezygnowano.
[ZT]5368[/ZT]
Szpital ogłosił dziś zawieszenie działalności Oddziału Położniczo-Ginekologicznego oraz Noworodkowego, tłumacząc to planowanym remontem najstarszej części budynku. Nie jest jednak jasne, jak długo to zawieszenie potrwa. Poprzednie plany zawieszenia oddziałów z powodu braku kadry medycznej zostały odwołane po interwencji medialnej. Tym razem, wyjaśnienia dotyczące remontu mogą posłużyć jako sposób na wyciszenie sprawy, a po kilku miesiącach oddział może już nigdy nie wznowić swojej działalności.
Osoba ze środowiska twierdzi, że dla 30-osobowego personelu oddziałów położniczego i noworodkowego przewidziano wypowiedzenia zmieniające, czyli zostają zwolnione i zatrudnione na innych oddziałach na rok. Co może świadczyć o niechęci dyrekcji do powtórnego otwarcia oddziału. Niemniej jednak, dla społeczności lokalnej oznacza to ograniczony dostęp do usług medycznych związanych z położnictwem i ginekologią w najbliższym czasie.
W nagłych przypadkach medycznych, takich jak powikłania podczas porodu, każda minuta jest na wagę złota. Zmuszenie pacjentek do dojazdu do oddalonej o 10 minut Stalowej Woli może być problematyczne. W sytuacjach krytycznych, ten dodatkowy czas może decydować o życiu lub śmierci matki i dziecka. Brak natychmiastowej pomocy położniczej zwiększa ryzyko poważnych powikłań i śmiertelności.
Zawieszenie działalności oddziału położniczego w Nisku to kolejny przykład trudnej sytuacji, w której znajdują się mniejsze szpitale w Polsce. Problemy ekonomiczne, zarządzanie kosztami, a także konieczność inwestycji w infrastrukturę i poprawę wizerunku są wyzwaniami, z którymi muszą się zmierzyć. Decyzje o zamykaniu lub zawieszaniu oddziałów często budzą kontrowersje i mają realny wpływ na dostępność usług medycznych dla lokalnych społeczności. W obliczu tych wyzwań, znalezienie równowagi między ekonomią a humanitarnością staje się kluczowe dla przyszłości opieki zdrowotnej w regionie.
Dziś rano na stronie szpitala jeszcze były zamieszczone życzenia z okazji Dnia Pielęgniarki i Położnej, życzenia zniknęły, ale link został.