Lasowiackie Serce – nie zdało egzaminu Magdy Gessler

Magda Gessler, znana polska restauratorka, właścicielka kilkunastu restauracji, malarka, felietonistka i osobowość telewizyjna, zawitała do Przędzela, gdzie w połowie maja przeprowadzała swój program "Kuchenne rewolucje". Czy wielkie oczekiwania o kolejnej smacznej restauracji w regionie, która została przeszkolona przez Magde Gessler, spełzły na niczym?

Kuchenne rewolucje to program rozrywkowy telewizji TVN, nadawany od 2010 roku. Zgłaszają się do niego restauratorzy, którzy mają problem z utrzymaniem lokalu. W każdym odcinku Magda Gessler odwiedza jedną restaurację i w ciągu kilku dni dzieli się z właścicielami i personelem wskazówkami dotyczącymi pracy w branży gastronomicznej.

To pierwsza rewolucja w naszym regionie
Niegdyś zajazd Rustica w Przędzelu przy DK77, później od grudnia ubiegłego roku nowy właściciel utworzył restaurację „Dwa Koguty”, teraz po rewolucjach - Gospoda Lasowiackie Serce.

Z programu, który wczoraj miał swoją telewizyjną premierę, dowiadujemy się, że wstępnie wszystko się udało. Finałowa kolacja trwająca do późnych godzin nocnych smakowała gościom. Było smacznie, swojsko ’lasowiacko’ i nowocześnie, gościom zaserwowano przystawkę w formie chlebków z twarogiem oraz trzy proste dania, gołąbki z ziemniakami i boczkiem, zupę chrzanową oraz olbrzymi kotlet schabowy z purre ziemniaczanym. Niektórzy z gości liczyli na efektowne rzucanie talerzami, ale okazało się, że Magda Gessler niemal całą kolację spędziła w kuchni i widzieli ją tylko przez chwilę.

Rewolucja się nie powiodła
We wczorajszym odcinku Magda Gessler nie kryła żalu z niepowodzenia zmian. jakie wprowadziła.
Magda Gessler zaczęła od krytyki karty menu, która była w ogóle się nie zmieniła, zaniedbane kwiaty, a obrusy wyglądają jak stare prześcieradła – mówi Magda Gessler. Okazuje się, że to najmniejszy problem, jaki restauratorka tam napotkała.

Zupa może i nie była najgorsza, bo chociaż nie miała kremowości i brakowało boczku, to finalnie nie usłyszeliśmy, że była niedobra. Następnie na stół trafiły gołąbki, które niestety nie smakowały Magdzie Gessler. Sos wodnisty, brakowało im skwarków, ziemniaki niczym zupa – „ohydne bleee” – kwituje Magda Gessler. Po spróbowaniu schabowego Magda Gessler poprosiła szefa kuchni, którego poinformowała, że ten dzień nie jest dobry.

Stwierdziła, że odejście kucharki Sylwii było dużym błędem i bez niej nie przeprowadziłaby tej rewolucji, a jej brak spowodował, że ma „niejadalną restaurację” – powiedziała Magda Gessler, zajadając jednocześnie kolejne kawałki schabowego, który widocznie jej posmakował.

Na koniec Magda Gessler mówi, że właściciel nie zdaje egzaminu, argumentując, że restauracja jest zaniedbana tak samo jak on, a rzucając doniczką z kwiatkiem na podłogę dodała, że on nie szanuje kwiatów i wyszła.

Po chwili zadzwoniła do kucharki Sylwii z pytaniem o powód odejścia. Kucharka przyznała, że właściciel źle prowadzi restauracje, kłóci się z klientami, którzy mają pretensje o niesmaczne dania. Powiedziała, że nie będzie w tym brać udział i odeszła.

- Są ludzie, którzy nie dają sobie pomóc, a tych, którzy potrafią, wyrzucają za burtę – skwitowała Magda Gessler, opuszczając Lasowiackie Serce.

A Wy byliście w Lasowiackim Sercu? Było smacznie?

Cały odcinek do obejrzenia na antenie TVN lub na player.pl