Zamknij

Ku pamięci ppor. Jana Olechowskiego

17:02, 11.04.2019 Źródło: UGiM Nisko Aktualizacja: 17:07, 11.04.2019
Skomentuj

We wtorek 9 kwietnia na niżańskim Pomniku Orląt Lwowskich odsłonięto tablicę ku pamięci ppor. Jana Olechowskiego, niżańskiego bohatera, legionisty, kawalera Orderu Virtuti Militari. Uroczystość odbyła się w setną rocznicę śmierci Obrońcy Lwowa.

Chęć upamiętnienia pochodzącego z Niska Jana Olechowskiego wyrazili członkowie Towarzystwa Ziemi Niżańskiej. O pomoc w realizacji przedsięwzięcia zwrócili się do niżańskiego Burmistrza Waldemara Ślusarczyka i Radnych Rady Miejskiej. W efekcie Gmina Nisko ufundowała pamiątkową tablicę i zaangażowała się w przygotowania uroczystości. Swoją pomoc zadeklarowali także niżańscy Harcerze i NCK „Sokół” w Nisku.

Tablica została poświęcona pamięci podporucznika Jana Olechowskiego, urodzonego w Nisku w 1890 roku inżyniera Politechniki Lwowskiej, który zmarł od ran poniesionych podczas działań wojennych w obronie Lwowa. Pochowany został w Katakumbach Cmentarza Obrońców Lwowa. Odznaczony Krzyżem Obrony Lwowa oraz Orderem Virtuti Militari V klasy nr 2905.  Fakty te są udokumentowane historycznie.

Podczas odsłonięcia tablicy o zasługach i bohaterstwie ppor. Jana Olechowskiego mówił Mariusz Kowalik z Towarzystwa Ziemi Niżańskiej.Została ona także poświęcona przez ks. Władysława Jadama, a przy Pomniku Orląt Lwowskich złożono okolicznościowe wiązanki kwiatów.

W uroczystości udział wzięli m.in. Waldemar Ślusarczyk Burmistrz Gminy i Miasta Nisko, Sylwester Daśko Przewodniczący Rady Powiatu Niżańskiego, Marcin Folta Przewodniczący Rady Miejskiej w Nisku, ppłk Radosław Podolski Dowódca Garnizonu w Nisku, Członkowie Towarzystwa Ziemi Niżańskiej, Harcerze z Hufca ZHP im. Szarych Szeregów w Nisku, uczniowie z Gimnazjum nr 1 w Nisku, Radni Rady Miejskiej w Nisku.

           

Ppor. WP Jan Olechowski urodził się 15 lutego 1890r. w Nisku. Syn Karola Olechowskiego i Barbary z Chmielowskich. Po ukończeniu gimnazjum zapisał się na Wydział Inżynierii Politechniki Lwowskiej. Tu prócz studiów naukowych pracuje w tajnych związkach młodzieży, takich jak „Koło Samokształcenia Ordona”, w „strzelcu”, wreszcie w drużynach strzeleckich. Skoro wybuchła wojna światowa, chwyta za broń jako strzelec konny i bierze udział w pierwszych wyprawach na północ od Lwowa – wraz z Legionem Wschodnim opuszcza Lwów i przeżywa całą tragedię tej formacji, po czym wzięty do wojska austriackiego, tuła się po wszystkich frontach. Z całą gorliwością poświęca się teorii minerskiej, fabrykacji bomb i granatów, walce i ochronie przeciw nowoczesnym środkom wojennym, by je w chwili stanowczej zużytkować jedynie w ukochanej Polsce. Jako żołnierz II Brygady wziął udział we wszystkich walkach Legionów. Po kryzysie przysięgowym działa w Polskiej Organizacji Wojskowej.

Powołana jeszcze w październiku 1918 roku Ukraińska Rada Narodowa ogłosiła 1 listopada utworzenie Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej (ZURL), sięgającej aż po San, ze stolicą we Lwowie. Zaskoczone oddziały Polskie, do których dołączyły tysiące ochotników i ludność cywilna, podjęły natychmiastową walkę.

Jan Olechowski od pierwszych chwil wybuchu powstania lwowskiego przeciw ukraińskiemu najeźdźcy, zostaje komendantem oddziałów minerskich. Organizuje fabrykę granatów przy ulicy 29 Listopada. Tam gromadzi i naprawia zepsutą, zdobyczną broń. Brał udział we wszystkich walkach lwowskich w plutonie minerskim, zakładając z bezprzykładnym bohaterstwem cały szereg urządzeń ochronnych przed ważniejszymi pozycjami. W grudniu 1918 roku wysadził w powietrze tor kolejowy przed Krzywczycami na wysokości linii nieprzyjacielskich. W styczniu 1919 roku wysadził całą placówkę nieprzyjacielską w Leśniczówce pod Sichowem i pozakładał tuż pod pozycjami nieprzyjacielskimi cały szereg pól minowych. A kiedy obok Kulparkowa zdobyła nasza wiara dwie minerki 22 cm i stała wobec nich bezradna, przybywa, ustawia możliwie najbliżej Cytadeli i z drżeniem serca, wyrzuca celną minę na nią.

Niezdobyte, ochlapane krwią „czerwonej gwardii” Koszary Ferdynanda zachwiały się w posadach, kiedy on ze swoimi druhami wszedł do dusznych kanałów i brocząc po pas w nieczystościach, w ciągu kilku godzin podłożył materiał wybuchowy i wysadził je. Zawarty rozejm nie pozwolił wykorzystać czynu Olechowskiego. Można by wyliczać całe szeregi działań żołnierskich, które wymagały nie tylko odwagi, ale też i wytężonej długiej pracy połączonej z szalenie zimną krwią, umiejętnością zawodową. Któż nie pamięta dnia popielcowego, kiedy to Lwów okrył się popiołem z wybuchu magazynów na dworcu Czerniowieckim?

W tym ogniu wśród pękających odłamków, wespół z czterema towarzyszami, spokojnie pracował i kierował akcją. Jemu też należy się wdzięczność za wyciągnięcie z ognia pociągów amunicyjnych i żywnościowych. Jemu możność przetrwania orężnego i aprowizacyjnego podczas długiego oblężenia Lwowa.

Ceniony i kochany zarówno przez przełożonych, jak i podwładnych, opuścił grono obrońców Lwowa w twardej służbie żołnierskiej wskutek ran odniesionych podczas próby granatników. Zmarł 9 kwietnia 1919 roku w szpitalu na „Technice” we Lwowie. Został pochowany w katakumbach na Cmentarzu Orląt. Nr grobu 581. Za te bohaterskie czyny na polu walki został pośmiertnie odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy numer 2905.

Jan Olechowski odznaczony był również Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych i Krzyżem Obrony Lwowa. Rodziny nie założył.

(Opracował Mieczysław Barnat z Towarzystwa Ziemi Niżańskiej).

 

(Źródło: UGiM Nisko)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%