Patrol policji został wezwany do osoby leżącej na przystanku w Racławicach. Funkcjonariusze dojeżdżając na miejsce zauważyli leżącego mężczyznę i drugiego, stojącego nad nim. Widać było, jak chowa w kieszeni portfel. Mężczyzna nie zauważył policjantów, odwrócił się i chciał odejść. Był bardzo zaskoczony widokiem mundurowych.
Policjanci polecili mu, aby wyjął z kieszeni wszystkie rzeczy. Mężczyzna twierdził, że nic złego nie zrobił, ale nie chciał wykonać polecenia funkcjonariuszy. Został przeszukany. W kieszeni kurtki miał portfel należący do mężczyzny leżącego na przystanku. Wewnątrz był dowód osobisty okradzionego i drobne pieniądze.
Pijany mężczyzna nie czuł, że został okradziony, spał w najlepsze. Dowiedział się o tym dopiero wtedy, gdy policjanci go obudzili. Ponieważ mieszkał samotnie, w obawie o jego zdrowie funkcjonariusze zdecydowali o tym, by przewieźć go do wytrzeźwienia.
Mieszkaniec Racławic, który okradł leżącego na przystanku mężczyznę, odpowie za swój czyn przed sądem.
Spałować!!!09:21, 26.02.2019
0 0
Jeśli wartość nie przekroczy 500zł jest to wykroczenie tzn. mandat!!!
Takie mamy prawo chroniące złodzieja!
I policja zamiast dać mandat skierował do sądu by ten dał taką decyzję i naraża państwo na koszty (chyba, że obciąży kosztami sądowymi złodzieja to ma to sens), a mogą być wyższe niż 500zł :) 09:21, 26.02.2019