60 strażaków brało udział w gaszeniu pożaru hali magazynowo - produkcyjnej zakładu produkującego wikliniarskie w Rudniku nad Sanem. Informację o pożarze strażacy otrzymali wczoraj o godz. 19.30.
W momencie, gdy na miejsce przyjechali pierwsze zastępy straży, ogniem objęta była cała hala o powierzchni około 900 metrów kwadratowych, w które były składowane produkty z wikliny. W magazynie znajdowały się także butle z gazem oraz ze sprężonym powietrzem, których nie zdążono wydostać i dochodziło do eksplozji.
- Strażacy natychmiast zaczęli gasić płonący budynek oraz bronić przed ogniem sąsiednie obiekty m.in. skład materiałów gotowych. Gaszenie ognia oraz dogaszanie pogorzeliska trwało do rana. Na szczęście nikt nie został ranny. W gaszenie pożaru zaangażowanych było 17 zastępów straży pożarnych w tym cysterna ze Stalowej Woli - poinformował w radiu RMF-FM Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Przyczyny pojawienia się ognia nie są znane, na szczęście nikt nie został ranny.
git16:13, 26.09.2022
0 0
to pewnie ten diler kierowca piekarni sprzedajacy narkotyki i papierosy z rudnika, uwaga bo auta swoich kumpli tez podpala a potem zwala wine na kogos innego 16:13, 26.09.2022