W niedzielę, po godz. 9 rano dyżurny niżańskiej komendy otrzymał zgłoszenie o pijanej kobiecie, która w okolicach cmentarza w Nisku wjechała w słup. Policjanci na miejscu zastali małżeństwo i rozbitego chevroleta. 64-letnia kobieta była pijana. Miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Jej mąż był trzeźwy. Oświadczył, że to on kierował samochodem i ponosi winę za zdarzenie. Funkcjonariusze wiedzieli, że kłamie.
Ze zgłoszenia jasno wynikało, że za kierownicą siedziała kobieta. Jechała w samochodzie sama. Dopiero po uderzeniu w słup podbiegł do niej mąż.
64-latka została przewieziona do szpitala. Skruszony mąż w tym czasie przyszedł na komendę i przyznał się, że to nie on, lecz żona kierowała pojazdem i wjechała w słup.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy kobiety, która będzie przed sądem odpowiadać za jazdę w stanie nietrzeźwości.
Tadek14:11, 08.06.2020
9 0
I dobrze, takim to powinno się zabierać prawko dożywotnio, o tyle dobrze ze osoba postronnym nic się nie stało 14:11, 08.06.2020
Józef00:12, 09.06.2020
4 0
Popieram opinie Panie Tadku w 100 procentach!!! 00:12, 09.06.2020
Rx15:59, 21.06.2020
0 0
Biedny mąż:-( 15:59, 21.06.2020