To nie tytuł filmu katastroficznego klasy „B”, ale prawdziwe wydarzenia, jakie rozegrały się wczoraj na terenie powiatu niżańskiego, w których to jedna osoba poniosła śmierć na miejscu, a dwie inne trafiły do szpitali. Wszyscy otrzymujemy smsowe alerty RCB o przewidywanych nawałnicach, których skutki często nie są tak tragiczne, jak wczorajsza krótkotrwała burza, która przyszła niezapowiedzianie i zabrała ze sobą jedną ofiarę śmiertelną, raniła dwie inne , powalała drzewa i zerwała dach.
Do najtragiczniejszego Zdarzenia doszło wczoraj o godz. 16 na drodze powiatowej pomiędzy Nowym Nartem a Cholewianą Górą, w gminie Jeżowe. Na jadącego chevroleta spadło przydrożne drzewo miażdżąc je. Samochodem wracało z pracy czterech mężczyzn, pochodzących z jednej miejscowości w powiecie rzeszowskim. Pojazd został zmiażdżony. 42-letni kierowca zginął na miejscu. Dwóch pasażerów siedzących na tylnym siedzeniu zostało rannych, trafili do szpitala. Pasażer siedzący z przodu nie odniósł żadnych obrażeń. Droga w miejscu wypadku była całkowicie zablokowana przez 6 godzin.
Do jednego z rannych został wezwany śmigłowiec LPR, który z przyczyn technicznych nie mógł wystartować. Ponadto strażacy odnotowali pięć innych wyjazdów do powalonych konarów i zerwanego dachu.
fot. OSP Jeżowe
Adam12:23, 01.10.2019
A w stalówce nawalony doktor rajd sobie zrobił. Całe szczęście że policja rajdowca złapała i wsadziła na dołek. 12:23, 01.10.2019
Tadek11:29, 02.10.2019
6 1
Tych doktorków to na sybir jeno wysłać ? 11:29, 02.10.2019