Strażacy ochotnicy wycofują się z konkursu i namawiają do pomagania

Dzienniki regionalne we współpracy ze Związkiem Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej prowadzą aktualnie "Wielki Plebiscyt Strażacki". Organizatorzy przyznają tytuły Strażakom Ochotnikom Roku, Jednostkom OSP Roku, Młodym Strażakom Roku i Orkiestrom Roku. Plebiscyty budzą sprzeciw strażaków ochotników.

W sieci wielu z nich namawia do bojkotu konkursu. W całej Polsce zabawa jest prosta i płatna. Polega na wybieraniu laureatów poprzez wysłanie SMS. Koszt jednej takiej wiadomości to 2,46 zł.  Taka forma przeprowadzania konkursu polegająca na "kupowaniu" głosów znacznej większości ochotników się nie podoba. 

- Wysyłać na siebie SMSy za tyle kasy, żeby być strażakiem roku? Lepiej sobie dyplom od razu wydrukować i tak ma taką samą wartość - mówi anonimowo jeden ze strażaków ochotników.

Najlepszym docenieniem strażaka jest powiedzenie zwykłego "dzień dobry", "dziękuje", czy nawet uścisk dłoni, a nie głosowanie poprzez wpłacanie pieniędzy. Podobne podejście ma większość strażaków OSP z powiatu niżańskiego, którzy zgodnie przyznają, że taka forma promocji im się nie podoba, a te setki złotych wydanych na SMSy, można spożytkować na cele jednostek OSP, bowiem sprzętu ratującego życie nigdy za wiele.

Przeprowadzanie konkursu polegającego na "kupowaniu" sobie głosów i honorowaniu jednostek w zależności od zebranej od czytelników kwoty budzi sprzeciw wielu ochotników z całego kraju. Niektórzy bardziej odważni utworzyli hashtag akcji #STOPpłatnymPlebiscytom, pod którym namawiają do bojkotu tego konkursu.

Z kolei Druh Edward Szlichta - Dyrektor Zarządu Wykonawczego Podkarpackiego Związku OSP RP przekonuje, że udział w plebiscycie jest dobrowolny, zarówno dla druhów jak i głosujących. A całe przedsięwzięcie jest formą rozrywki oraz pewnego rodzaju promocją dla jednostek, ponieważ dzienniki organizujące plebiscyt wymienią z nazwy wszystkich zgłoszonych.

Plebiscyt strażacki jest organizowany cyklicznie. W tym roku przy okazji stulecia ZOSP RP ma, jak deklarują organizatorzy, znamienitszy charakter. Patronat nad wydarzeniem objął były premier, prezes Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Waldemar Pawlak. Także w tym roku tak widoczna i zdecydowana jest masowa dezaprobata środowisk strażaków ochotników dla komercyjnych wyborów "najlepszych" druhów i jednostek. - podkreśla nasz partnerski portal spotradomsko.pl, który również poinformował o wycofywaniu się z konkursu jednostek OSP z jego regionu.

Większość wypowiadających się strażaków chce zachować anonimowość. Nie interesuje ich sława, czy poklask. Oni zajmują się niesieniem pomocy, a nie brylowaniem w konkursach, które niewiele wnoszą do ich życia. Nie wykluczone też, że w obawie przed możliwymi konsekwencjami (np. brakiem doposażeń ich remiz) wolą się nie wychylać, a ich cichą formą protestu jest tylko brak udziału w plebiscycie.

Bogu na chwałę, ludziom na pożytek