W sobotę po godz. 20, policjanci zatrzymali do kontroli drogowej audi. Kierowca pojazdu jechał bez włączonych świateł. Oświadczył, że nie ma przy sobie dowodu osobistego. Podał imię, nazwisko, imiona rodziców i adres. W trakcie sprawdzania informacji podanych przez kierowcę, okazało się, że taka osoba nie istnieje.
Mężczyzna dał policjantom dowód dopiero, gdy został uprzedzony o kontroli osobistej. Kolejne sprawdzenie w bazie elektronicznej wskazało, że 26-latek nie posiada uprawnień do kierowania. Kierowca będzie odpowiadał przez sądem za podanie policjantom fałszywych danych podczas kontroli drogowej oraz jazdę bez uprawnień.
0
0
0
0
0
0
W drugą stronę to ju11:35, 15.11.2017
Ale gdy policjant składa fauszywe zeznania to jest wszystko OK? Gdy chciałem powołać świadków mających to potwierdzić Sędzia umarza sprawę z braku dowodów po to by kryć policjantów. Wyrok prawomocny bez możliwości odwołania jeszcze Sędzia dodał na koniec (zawsze sądziłem, że można się odwołać) A to wszystko w naszym Niżańskim Sądzie gdzie sędziowie łamią jawnie prawo i policja z nimi i dlatego jestem za pomysłem PiSu o zmianach w sądownictwie, bo w normalnym kraju policjant za składanie fauszywych zeznań stracił by pracę. 11:35, 15.11.2017
2 1
zwłaszcza "fauszywe" :D 12:55, 15.11.2017
1 3
Jedyną prawdę jaką podał policjant w tej interwencji to gdzie było zatrzymsnie i o której godz. Cała reszta to wciskanie kitu, gdy interweniowali 2policjanci jeden zeznawał drugi powiedział, że kolega legitymował a on był tylko kierowcą i nic do sprawy nie wniesie to tylko dane spisali policjanta i wpisali pełnił funkcję kierowcy i tyle. To jest normalne? 15:37, 15.11.2017